>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Do miesiąca
Zakryj, księżycu, swoje jasne rogi,
Żebym mógł, cieniem ukryty, bez trwogi
Przebyć do gmachów miłosnej kradzieży,
Gdzie upragnione serce z większą bieży
Chęcią niż szczwane do wód żywych łanie
I na deszcz długo czekające kanie!
Świetna Cyntyja, Dyjano, Latony
Córko, a siostro słońca, skryj złocony
Od brata promień! Bodaj cię kadzidłem
Wonnym czcił Delos i rogatym bydłem!
Lecz i ode mnie, jeśli mi z tej miary
Wygodzisz, wdzięcznej bądź pewna ofiary.
Jeśli to prawda, żeś też dla pastuchy
Gorzała w sercu i w nocy czas głuchy
Schodziłaś z nieba i żeś w utajonem
Cieniu siadała z swym Endymijonem,
U śmierz twe blaski, użycz swego cienia,
Boć nocny gam rat inszego płomienia
I ognia nie chce i nie potrzebuje
Prócz tego, który w sercu swym piastuje.
Ach, okrutnico, straty mej przyczyno,
Hekate brudna, brzydka Prozerpino,
Aniś ty piękna, aniś ty powinna
Tak bliska słońcu, kiedyś nieuczynna!
Dobrześ za żonę dana Plutonowi,
Kiedy cię prośba niska nie namowi;
I to twój lepszy mąż, bo za muzykę
Pozwolił z piekła wywieść Eurydykę,
A ty, zazdrosna, nie chcesz ciemnej nocy
Przyczernić trochę dla mojej pomocy.
Bodajże twój wstyd widom był przed bogi,
Gdy cię obłapia Faun u s kozirogi!
Bodaj to, w którym tak się kochasz, lice,
Często-ć krwawiły mgłami czarownice!
A mnie łaskawsza bogini wspomoże
Wenus i w chmurze na kochane łoże
Przeniesie, w której przejdę wszytkie straży,
Choćby też z strachem - nie ma, kto nie waży.


Czytany: 1175 razy


=>

Najnowsze





Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ