>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Ballada o kosie
Gdy gromy niebem trzęsły i deszczyk zimny padał,
krążyło widmo z kosą , więc o tym ta ballada.
Dreszcz nagły mnie przenikał, szlochałem rozpaczliwie,
bo w czarną rozpacz wpadłem i wcale się nie dziwię.

Drobniutkie grudki żwiru pod stopą się ścieliły,
ptaszęta świergoliły , było to całkiem miłe.
Krążyłem odrętwiały, wciąż w bólu i rozpaczy,
dlaczego przyszłaś zabrać - nie można by inaczej?

O śmierci z ostrą kosą, ty tak okrutnie ranisz,
przeklinam też niebiosa, nikt za to mnie nie zgani
a powód twego przyjścia jest dla mnie niepojęty,
wydarłaś serce z piersi- na zawsze bądź przeklęta!

Czytany: 395 razy


=>

Najnowsze





Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ