>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Wolność


Blady świt spotkał mnie w parku
Mgła woalem mnie okryła
Moim łóżkiem była ławka
Którą Skanska w ziemię wryła

Twardy granit pod butami
Moje miejsce tu wyznaczył
Myślą jednak jestem w domu
W miejscu, które czas wypaczył

Siedzę sobie cichuteńko
Tak, żeby mnie nikt nie widział
Ranny ptak już śpiewa cienko
Walczy o swój dzienny przydział

Już natura w świt się wtrąca
Słońca czeka jak zbawienia
A w południe od gorąca
Uciec pragnie w skrawek cienia

Wszyscy pracy siÄ™ chwytajÄ…
Mrówki, pszczoły i zwierzęta
Mnóstwo pracy wszyscy mają
I nikt nie wie co to święta

Tylko ja spokojnie siedzÄ™
Wszystkim bacznie siÄ™ przyglÄ…dam
Pielęgnuję swoją wiedzę
Niepotrzebne resztki sprzÄ…tam

Nic nie robić - to jest sztuka
Zabić czas, choć jest bezcenny
Wyjścia z matni w głowie szukam
Korytarzem słów więziennych

(c) Kmicitz 2015

Czytany: 271 razy


=>

Najnowsze





Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ