>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Czegoś, brzozo, nad strumieniem
Czegoś, brzozo, nad strumieniem
Zasmuciła twe kędziory?
Czy wiatr może ostrym tchnieniem
Ponadpsowaił białe kory?
Czyli może twoje soki
Stary, siwy mróz powarzył?
Czyli strumień tej epoki
Z ziemi korzeń twój obnażył?
Bo bywało tymi laty -
Nie tak smutnaś, brzozo, była,
Gdym nad brzegiem rwała kwiaty,
A pod tobą wianek wiła.
Siostro Olgo! - brzoza powie -
Ni mróz stary, ni mróz siwy
Zwarzył zima moje zdrowie,
Ani potok natarczywy
Obmył latem me korzenie,
Białe prątki, liść zielony
Nie zwarzyło wiatrów tchnienie:
Lecz z dalekiej, wschodniej strony
Najechali tu Tatary,
Koło stóp mych stłukli wrzosy,
Oberwali me konary,
I palili wielkie stosy,
A gdzie oni ogień kładą -
Nigdy darń tam nie zieleni,
A gdzie oni polem -jadą -
Stanie czarne jak w jesieni;
Gdzie ich konie potok brodzą -
Pić z tej wody już nie łechce,
Gdzie ich strzały raz ugodzą,
Wiecznie ból tam ustać nie chce,
A za nimi kara Boża
Wschodzi jak za klątwą szkoda,
Liche wiatry dmą od morza,
Padalcami pełznie woda,
Wschodni mór, co ludzi zmiata,
I szarańcza, co kraj głodzi.
Żal, że słońce to dla świata
Z tamtej strony także wschodzi!


Czytany: 2099 razy


=>

Najnowsze





Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ