Mrozowski Artur - Poeta 2 - wiersze.annet.pl

Mrozowski Artur
Poeta 2
Poeta 2

Jako piewca wieszcz lub bohater narodowy
czasem się odradzam w szkole czy na uczelni.

Na uczelni słychać moje wzniosłe strofy i
na scenie i chwała moja istnieje.

Istnieje też i podziw ale i
wielka kpina oraz zwątpienie.

Zwątpienie godne potępienia,
ale bo to już dawne historyczne dzieje
a tu nowy dzień już nam dnieje.

Dnieje już i wstaje bladym świtem
do pracy zwyczajny robotnik i
chłop na roli od rana haruje i
poety żadnego , nie widać u niego w chałupie.

W chałupie i w domach na świecie
w slumsach w każdym powiecie,
mają poetę w dupie i piszą o tym poeci i
rysują , malują artyści te śmiecie.

Śmiecie to dobry temat dla artysty i
poety i czy tylko zrozumieją go zwykli i
tak ograniczeni i zwyczajnie głupi
czyli jak ja , ludzie niestety.

Niestety pisanie moje sens ma wielki i
tylko jaki tam ,ze mnie wielki poeta ,
kiedy inni wolą od wiersza dużego
kotleta.

początek stulecia

Czytany: 318 razy

=> Inne wiersze tego autora...

Najnowsze

Top czytanych

Top Autorzy

Top Użytkownicy