>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Wróć do mnie
Powrócił zimą, płatkiem śniegu, nie mając kształu, pokrył szarość,
Niezwykle płynnie, spadł z obłoków, gwiazdy na ścieżce zostawiając,
Niczym stygmatem od Chrystusa, nadzieję wnosił w życia poem,
Mgielnym, dotykiem czarodzieja, uleczał sobą co zniszczone.

Mróz począł ścinać łzawe sople, w oddali brzozy nagiej majak,
Wiatr o futrynę do drzwi stukał, sowa zbudzona ze snu wstała.
A on jak gwiazda najaśniejsza, ta co w Betlejem tak czekana,
Przezroczystymi swymi dłońmi, miłość rozpalał aż do rana.

Co krok w boleści swej przystawał, na ustach szadź siadała blada,
Patrząc na serca bliskie śmierci, w ciszy rozgrzeszał i spowiadał,
Wysłannik niebios? Duch? Cherubin? Ten, komu dobroć weszła w nawyk,
Wniósł ukojenie w srebrną zimę, tuląc do siebie martwe trawy.

Najświętsza cisza łzą wilgotna, patrzyła w nieba jasne okno,
Myśl zapuszczając, lecz nie dalej niż ten co dłonią świata dotknął,
Współuczestnicząc – chociaż obok, w tej chwili, co jak mroczny cud,
Porzucam trwogę gdzieś za sobą. Tchnij we mnie życie duchu. Wróć.

-A.G./22.12.10/Paris

Czytany: 1158 razy


=>

Najnowsze





Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ