>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Elegia dojrzałego mężczyzny
Elegia „dojrzałego” mężczyzny

Bez serc, bez ducha, bez ucha!
Rozrusznik i Viagra i tuba
Nie wzrusza już piękna dziewucha
Gdy wnuczek w kołysce ci mruga.

Jak konie w galopie pognały
Tygodnie, miesiące, dekady
Choć w głowie szczeniackie kawały
Usłyszysz: „zjedz kleik, boś blady!”

Ulicą przebiegnie zjawisko,
Pierś jędrna, a kibić tak wiotka
U ciebie zaś wiotkie jest… wszystko
Pomimo uśmiechów podlotka.

Wędrujesz przez świat ten z mozołem
Tyś mądry, mądrością dojrzałą
Lecz myślisz: „Ech, byłem matołem!”
Wyrwałem ze świata tak mało!

Obiadek, łóżeczko, Internet,
Odeszły podróże i bale
Gdy wspomnisz sukcesy swe mierne
Z szans życia nie wziąłeś nic wcale.

Te wredne miesiące tak pędzą
Po lipcu nadchodzi już luty
Borykasz się z biedą i nędzą
W metrykę spoglądasz jak struty.

Precz dżungle i morza tropików
Czas życie prowadzić wygodnie
Bo zadań na jutro bez liku:
Po pierwsze odwiedzić Przychodnię…

Mnie stać jest wciąż jeszcze na szały
Wariactwa, gwałtowne porywy
Jam w sercu jest wielki, choć mały
Pij nektar radości, boś żywy!
                                                       E.F.

Czytany: 1775 razy


=>

Najnowsze





Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ