jozen - Och wy drzewa moje ulubione

jozen
Och wy drzewa moje ulubione
Nie kłaniaj mi się pani sosno, bo ze mnie żaden pan.
„Wcale nie chce ci się kłaniać, nie taki jest mój plan.
To wiatr do ziemi mnie przygina, on ze mną się mocuje,
Strąca szyszki, rwie gałęzie, twierdzi, że ja go kłuje”.

Nie płacz wierzbo na mój widok, krzywdy ci nie zrobię.
„ Wcale nie chce mi się płakać, szczególnie przy tobie,
To, że płaczę, to z urody jaką mi przyznano,
Jam płacząca, a więc płaczę od samego rana”.

Nie drżyj tak rosła osiko, przy tobie jestem malutki.
„ To nie z uwagi na twój wzrost, lecz to mej natury skutki
Każdej osice drżeć wypada, bo jakby to wyglądało?
Gdybym nie drżała, to by się ze mnie, pół lasu śmiało”.

Nie pnij się tak szybko w niebo topolo, bo ja wolno rosnę.
„Ja się z tobą nie ścigam we wzroście, wiedzą to drzewa zazdrosne,
Zawsze tak było i będzie, nie ma w tym żadnego nietaktu,
A po cichu ci tylko powiem, że pierwsza też jestem w tartaku”.

Nie zakrywaj tak swej bieli, brzozo, z nią ci jest do twarzy.
„Ja nie biel swą ukryć pragnę, lecz wyryte na korze wyrazy,
Co je młodzian zakochany wyciął na mnie, wbrew mej woli:
Kocham Zosię – on szczęśliwy, a ja płaczę, bo mnie boli”.

Nie brzęcz tak lipo kochana, odpocząć chcę w twoim cieniu.
„To nie ja takie dźwięki wydaje, ja sobie stoję w milczeniu.
To, te pracowite pszczoły, co pyłek z mych kwiatów zbierają,
Mnie to brzęczenie cieszy, wszak one pyszny miód dają”.

Tak stoisz dębie dostojnie, a mnie żartować chce się.
„Ja także lubię żarty, lecz nie przy wszystkich, w lesie.
Ja tu przecież króluję, a monarchom to nie przystoi,
Na oczach innych figlować, takiego się nikt nie boi”.

Och wy drzewa, moje ulubione, mógłbym tak z wami rozmawiać,
A wy, każde w swoim języku, będziecie mi swe racje przedstawiać,
Z którymi zgodzić się muszę, chociażby z tej oto przyczyny,
Że jesteście częścią mej Ziemi, wśród was czuję się jak między swoimi.

4 czerwca 2006r

Czytany: 1416 razy

=> Inne wiersze tego autora...

Najnowsze

Top czytanych

Top Autorzy

Top Użytkownicy