misia4 - UBODZY DUCHEM... - wiersze.annet.pl

misia4
UBODZY DUCHEM...
czas...
towar deficytowy
prawie niedostępny
rozmieniamy siebie
na sprawy do załatwienia
specjalne obowiązki
i nagłe wezwania
ciągle i uporczywie
nie ma czasu
dla człowieka
jego najłatwiej
odstawić na bocznicę
odesłać na później
odwołać spotkanie
poprosić o wybacznie
przeprosić za nieobecność
wytłumaczyć się
dobrem ogólnym
daleką przyszłością
rzucić w oczy
sprawami do załatwienia
nie cierpiącymi zwłoki
bo przecież człowiek
musi akceptować
zrozumieć i szanować
kruszymy minutki
logicznie i sprawiedliwie
według twardych potrzeb
realnego istnienia
a ja proszę o chwilkę
tę małą tę najmniejszą
wtedy kiedy potrzeba
nie później nie wcześniej
wtedy kiedy cieżko
kiedy ból kiedy płacz
i kiedy samotność
nie wcześniej nie później
i zawsze nie w porę
nie umiem
dostosować nieszczęść
do godzin wyznaczonych
nie potrafię
dostosować radości
do czasu odpowiedniego
wszystko nielogiczne
niepoukładane
nieprzewidywalne i nieoczekiwane
odchodzi niepostrzeżenie
pozostajemy
ubodzy duchem...

Czytany: 981 razy

=> Inne wiersze tego autora...

Najnowsze

Top czytanych

Top Autorzy

Top Użytkownicy